Babci Agafii łopianowy olej do włosów – wzmacniający recenzja zdrowo-zyj.blogspot.com

Pamiętacie jak kiedyś pisałam, że jestem dużą fanką olejowania włosów. Zachwycałam się wtedy, że dzięki niemu moje włosy stały się gładkie, a wierzcie mi takie siano jak ja na głowie mało, kto potrafi mieć.
Jako że ciągle włosy zapuszczam muszę o nie dbać? Jednak przez ostatnie 3 miesiące przerzuciłam się z olejowania na odżywki. Różnorodne od tych stosowanych bez spłukiwania po te, które należy spłukać po 2-3 minutach od nałożenia. I powiem Wam jedno. Według mnie guzik one dają. 

Znowu mam na głowie siano. Siano, które dodatkowo strasznie się kołtuni. Wiadomo włosy coraz dłuższe, zatem mają większe możliwości na zaplątywanie się.
Przedwczoraj się mocno zdenerwowałam, jak wstałam rano i zobaczyłam, w jakim stanie one są. Pomimo tych cudownie reklamowanych odżywek, których zakupuję całe tony. 
Wróciłam do olejowania. Wieczorem, gdy już miałam pewność, że nigdzie z domu nie wychodzę nałożył na włosy olejek z łopianu. Tak się złożyło, że produkt pod ręką miałam, tyle tylko, że go nie używałam. Zatem pochodziłam sobie z tym olejkiem 3 godziny wieczorem. Po czym umyłam głowę. Nie suszyłam włosów, bo już nie miałam na to siły, co ja mówię nawet ich nie rozczesałam i położyłam się spać. Rano, po ułożeniu były gładkie. Zero kołtunów. 
Idealnie się układały. W dotyku czuć, że są jeszcze przesuszone. Ale i tak olejek zdziałał cuda. Jedno użycie, a jaka różnica.
Jeżeli szukacie, zatem rozwiązania skutecznego na wasze przesuszone i źle wyglądające włosy naprawdę polecam.
Olejować włosy zamierzam przez 5 dni. Następnie 3 tygodnie przerwy i proces powtarzam. I obiecuje sobie, że już nie będę wydawać w drogeriach kasy na te ładnie wyglądające odżywki. Czerpać trzeba z natury, a nie z chemicznie wytwarzanych kosmetyków. Moje włosy same wybrały.
Jakby ktoś chciał wiedzieć do olejowania użyłam olejku łopianowego z firmy Naturica. Plus to dość spore opakowanie za nieduże pieniądze. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Kosmetyki Rosyjskie - Opinie i recenzje blogerek © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka